Czy jest możliwe wykonanie dachu cynkowo-tytanowego na rąbek szybciej i sprawniej niż dotychczas? Czy faktycznie już wszystko wymyślono, jeśli chodzi o zastosowanie narzędzi? Niniejszy materiał prezentuje połączenie trwałości tytan-cynku z nowoczesną technologią.

Ten element dachu jeszcze czeka na deskowanie
Trudne połączenia
Historia tego budynku mieszkaniowego wywodzi się z 1916 roku. Był on kilka razy rozbudowywany wg zasady „chałupa do chałupy”. Dach pokryty był papą na lepiku, a w latach 90. inwestor postanowił dostawić wieżyczkę, przykrywając to wszystko blachodachówką. Takie „doklejanie” budynków nie mogło nie mieć skutków ubocznych: tymczasowe połączenia zostały szybko zweryfikowane przez fizykę budowli. Powodem renowacji były przecieki i przemarzanie styków poszczególnych części kompleksu. Z powodu niewystarczającej wiedzy i ograniczonych możliwości technologicznych wykonano je nieprawidłowo. Budynki wymagały remontu i nowego pokrycia.
Inspiracja kolorem
Inwestor długo się zastanawiał nad zmianą pokrycia i wyborem technologii. Tym bardziej, że zebrał sporo doświadczeń z różnymi materiałami. Drogą selekcji i eliminacji wybrano pokrycie z blachy płaskiej na rąbek stojący i – jak to często bywa z dachami – proces decyzyjny zatrzymał się w punkcie… wyboru koloru. Po rodzinnej naradzie, porównaniu próbek blach, wizytach na kilku budowach i konsultacjach u specjalistów inwestor wybrał blachę cynkowo-tytanową Rheinzink® w wersji „patynapro grafit”, naturalny materiał, który wg słów inwestora „żyje i ma piękny głęboki kolor”.
Renowacja
Inwestor znał wykonawcę z wcześniejszych realizacji i miał do niego pełne zaufanie. Architekt został poproszony o narysowanie podziału lukarn i w zasadzie jego udział w modernizacji tego budynku się zakończył. Dalej prace przypominały operację przeprowadzaną na żywym organizmie.
Renowację rozpoczęto od zerwania dotychczasowego pokrycia z blachodachówki, która przeleżała na dachu 18 lat. Następnie zerwano obróbki, deski czołowe i zdemontowano system rynnowy z PCV. Budynek był ocieplony szklaną watą i w zasadzie odbyło się bez uzupełnienia ocieplenia.
„Ogołoconą” konstrukcję wyrównano przez nabicie nowych łat i kontrłat, na które nabito płyty OSB, aby uzyskać optymalną geometrię budynku. Następnie na tak przygotowane podłoże zamocowano matę podkładową. Dodatkowo na tym budynku ocieplono kominy.

Konstrukcję z łat trzeba było wyrównać, przygotować deskowanie z płyty OSB

Ułożenie maty podkładowej na już wykonanym deskowaniu
Technologia i sprzęt
Blacha w rolkach była profilowana bezpośrednio na budowie, co znacznie przyśpieszyło pracę. Ekipa zorganizowała także własny miniwarsztat na miejscu, gdyż ilość potrzebnych obróbek była trudna do przewidzenia.
Miejsca newralgiczne wykonano zgodnie z najnowszą wiedzą sztuki blacharskiej, np. w koszu zamocowano podwójny pas przeciwwodny, a zakończenia okapu odpowiednio wycięto i zaklepano.
Odkryty dach nie daje poczucia bezpieczeństwa, więc zrozumiałe, że inwestorowi zależało na czasie realizacji. Roboty szybko posuwały się do przodu, jednak odbywało się to bez kompromisu dla jakości wykonawstwa i trwałości materiału. Zastosowanie nowoczesnych gwoździarek Paslode niemal dwukrotnie przyśpieszyło pracę. Miało to istotne znaczenie przy przybijaniu haftrów do twardej płyty OSB. Blacharze używali modelu gwoździarki zdecydowanie różniącego się od pozostałych dostępnych na rynku. W porównaniu z wkręcaniem, gwoździe przybija się do pełnego deskowania dwa razy szybciej, w tempie 2–3 sztuk na sekundę, a stała siła udaru przy każdym wstrzeleniu gwoździa pozwala zamocować go na poziomie wstępnie nawierconych otworów w haftrach (badania wykazały, że wytrzymałość haftr przy wyrwaniu jest większa od 50 daN). Swobodę poruszania się pracowników zapewniło zasilanie gazowo-elektryczne zamiast przewodu od sprężarki oraz magazynki mieszczące po 31 pierścieniowych gwoździ z płaskim łbem ? 2,8 × 25 mm cynkowanych ogniowo.

Po wstępnym wymierzeniu pasów...

...dociśnięto je w wybranych miejscach punktowo...

...a następnie zamocowano do podłoża za pomocą haftr...

...używając specjalnej gwoździarki
Powrót do przeszłości
Rąbek stojący jest najstarszą technologią stosowaną na dachach zabytków, obiektów sakralnych i rezydencji. Tym razem trwałość tytan-cynku w połączeniu z nowoczesną technologią znalazła swoje zastosowanie na dachu budynku jednorodzinnego, który przeszedł metamorfozę od „tymczasowości do trwałości”. Trudno mówić tu o tendencji w budownictwie, lecz zauważalne wybory inwestorów na rzecz naturalnych materiałów mówią co raz głośniej same za siebie.

Długość szarów blachy wymagała zastosowanie haftr ruchomych, które były bite co 30–40 cm

Kosz podwójny z wlutowanym pasem

Kosz kończy się rynną, którą wykonano w sposób tradycyjny, czyli lutując

Znajomość sztuki blacharskiej poznaje się po szczegółach – np. po jakości wykonania zakończenia rąbka


Poza warunkami określonymi w umowie dużą satysfakcje mi daje opinia inwestora śledzącego postęp prac. W branży dachowej działam od 1989 (firmę zarejestrowałem w Prima Aprilis!) i zaczynałem od układania na rąbek blach ocynkowanych. Późniejsze znaczące realizacje w miedzi i cynku (seminarium duchowne w Radomiu, Wrocławski Park Biznesu, zespół pałacowy w Łochowie, budynki w Wilanowie itd.) pozwoliły mi zebrać sporo doświadczeń. Obecnie moja ekipa składa się z kilku blacharzy, z czego trzech (łącznie ze mną) jest uczestnikiem programu RHEINZINK® Blacharz Jakości.
Źródło: Dachy, nr 5 (101) 2008