Jedną z najczęstszych reklamacji dotyczących wykonania pokrycia dachowego są „cieknące” kominy. Choć powodów wystąpienia takiej usterki może być wiele, to w praktyce roszczenia o likwidację zaniedbania i zadośćuczynienia związanych z tym faktem szkód kierowane są wyłącznie do dekarza. Często jednak są to roszczenia chybione.

Komin zaprojektowany w koszu – prawdziwe wyzwanie dla dekarskich umiejętności. Pomimo prawidłowo wykonanych obróbek komin ciekł, co było powodem skierowania roszczenia do dekarza
Powodów cieknięcia kominów może być wiele. Mogą to być błędne rozwiązania projektowe, błędy wykonawcze na każdym (nie tylko dekarskim) etapie budowy, jak również niewłaściwie dobrane materiały. Analiza poszczególnych przypadków zaprezentowana będzie w jednym z najbliższych numerów miesięcznika DACHY w cyklu poświęconym obróbkom blacharskim.


Niniejszy artykuł dotyczy dwóch podstawowych przypadków, które są tak nagminne, że wymagają osobnego omówienia. Pokazują, że pomimo wykonania prac dekarskich z zachowaniem wszystkich norm i zaleceń nawet prawidłowo wykonane obróbki kominów nie są w stanie uchronić go przed cieknięciem.


Zasadnicze błędy
Jakie więc są te podstawowe błędy, których ofiarą niestety niezasłużenie padają dekarze?
Pierwszy podstawowy błąd to stosowanie cegły dziurawki jako zewnętrznej okładziny komina. Zastanawiające jest, jak często informację o konieczności stosowania pełnej cegły i pełnej fugi przynosi inwestorowi nie projektant, nie kierownik budowy, a dopiero dekarz. Dekarz, który często zastaje stan istniejący niezgodny z jakimikolwiek zasadami i na którym wymusza się prace wykończeniowe, bagatelizując niestety problem jednego z najistotniejszych detali dachowych.


Drugi podstawowy błąd to fuszerka budowlana nie mająca niestety nic wspólnego z prawdziwą sztuką murowania.
Jak ustrzec się przed takimi problemami?
Najważniejsze to zdawać sobie sprawę z ich istnienia i w sytuacji, kiedy stwierdzimy występowanie takich uchybień, należy niezwłocznie poinformować o tym kierownika budowy i inwestora.

Niestety nie zawsze można liczyć na zrozumienie. W takiej sytuacji jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest albo odstąpienie od wykonywanych prac albo wykonanie prac naprawczych za dodatkową (najlepiej bardzo wysoką) opłatą lub po prostu odmówienie udzielenia gwarancji.


Przyjęcie innego schematu postępowania będzie w przyszłości powodem nieprzewidywalnych zjawisk i roszczeń gwarancyjnych inwestora wobec nikogo innego jak tylko dekarza.

Koledzy Dekarze – nie zapominajcie o tym.
CDN.
mgr inż. Jerzy Romanow
Mistrz ciesielstwa i dekarstwa
www.dach-dom.com
Wszystkie prace dekarskie i naprawcze w wykonaniu Autora®©
Źródło: Dachy, nr (100)