Informacje dla dekarza, cieśli, blacharza, architekta, projektanta, konserwatora i inwestora. Błędy, usterki, wilgoć i zacieki. Budowa, remonty i naprawy. Dachy płaskie, zielone i skośne. Dachówki, blachodachówki, łupek, gont, folie, papy, blachy. Konstrukcje, materiały, wykonawstwo. Więźba dachowa, drewno i prefabrykaty. Kominy i obróbki. Okna dachowe. Narzędzia i urządzenia. Izolacje i wentylacja. Informacje dla dekarza, cieśli, blacharza, architekta, projektanta, konserwatora i inwestora. Błędy, usterki, wilgoć i zacieki. Budowa, remonty i naprawy. Dachy płaskie, zielone i skośne. Dachówki, blachodachówki, łupek, gont, folie, papy, blachy. Konstrukcje, materiały, wykonawstwo. Więźba dachowa, drewno i prefabrykaty. Kominy i obróbki. Okna dachowe. Narzędzia i urządzenia. Izolacje i wentylacja.
Informacje dla dekarza, cieśli, blacharza, architekta, projektanta, konserwatora i inwestora. Błędy, usterki, wilgoć i zacieki. Budowa, remonty i naprawy. Dachy płaskie, zielone i skośne. Dachówki, blachodachówki, łupek, gont, folie, papy, blachy. Konstrukcje, materiały, wykonawstwo. Więźba dachowa, drewno i prefabrykaty. Kominy i obróbki. Okna dachowe. Narzędzia i urządzenia. Izolacje i wentylacja.

Perfekcja w każdym detalu

Ocena: 5
5256

Szeroko zakrojony remont uczynił z niepozornego jednorodzinnego domu obiekt nowoczesny i wyróżniający się z otoczenia. Inwestycja obejmowała nie tylko wymianę pokrycia, ale i postawienie nowej więźby oraz wyburzanie ścianek działowych na poddaszu. Wszystkie czynności zaprojektował wykonawca dachu. On też koordynował i nadzorował współpracę wszystkich rzemieślników.

 


Tak wyglądał obiekt przed remontem – niczym nie wyróżniający się, standardowy dom

Opisywany obiekt to dwukondygnacyjny dom mieszkalny, wzniesiony w latach 50. ubiegłego wieku. Wyglądał standardowo, zadbany, schludny, ale bez wyrazu – niczym specjalnym nie wyróżniał się z otoczenia.

 


Nowa nadbudowa prawie gotowa. Widoczna papa na dachu lukarny

O remoncie zadecydowały względy estetyczne - inwestorka chciała mieć po prostu ładny dom. Ponadto przebudowa miała podnieść komfort mieszkania. Na poddaszu było ciemno, przez niewielkie okna w szczycie wpadało mało światła. Poza tym było głośno.

 


Projekt remontu wykonał wykonawca – mistrz dekarsko-blacharski Waldemar Klimek. On także był koordynatorem wszystkich pracujących na budowie rzemieślników

Pewną rolę odegrały również względy finansowe. Remont miała na celu poprawienie energooszczędności budynku.

Na dachu znajdowały się dwie rury spustowe, z których przy większych ulewach woda przelewała się na elewację i brudziła ją.

 


Do precyzyjnego optycznego podziału fasady dostosowano wszystkie detale

Wszystko to sprawiło, że właścicielka zdecydowała o wymianie dachu (łącznie z konstrukcją) i nowej elewacji części poddasza. Więźba dachowa została całkowicie usunięta, zburzono też ścianki działowe na poddaszu. Skuto betonową wylewkę na stropie, aby poprawić ochronę akustyczną i izolację cieplną. Stare, małe okna pionowe zostały zastąpione oknami pełnowymiarowymi, na nową wymieniono także instalację elektryczną.

 


Komin obłożony panelami z blachy

Nowy etap rozpoczęto wylewając nowy jastrych, na którym ustawiono konstrukcję dachu. Więźba została zrobiona z pełnego drewna konstrukcyjnego. Wykonano ją w zakładzie ciesielskim, dokładnie według precyzyjnych pomiarów podanych przez nadzorującego całą inwestycję mistrza dekarskiego Waldemara Klimka.

 


 Wizja projektanta uwzględniała nawet taki element więźby dachowej jak płatew

 


…czy kosz zlewowy i rurę spustową

On był także autorem projektu przebudowy i koordynatorem robót. Starannie zaplanował wszystkie prace, łącznie z detalami. Niemal każdy szczegół został omówiony z inwestorską, która otrzymała kilka wersji wykonawczych do wyboru. Mistrz Klimek uwzględnił jej uwagi, dzięki czemu udało mu się pogodzić funkcjonalność i estetykę dachu.

Szlachetne materiały
Na deskowaniu użyta została paroprzepuszczalna membrana Dörken. Poza nią w dachu i na fasadzie wykorzystano tylko dwa materiały: blachę cynkowo-tytanową VM Zinc i dachówki ceramiczne Erlus. Nie zastosowano ani grama silikonu i ołowiu. W żadnym miejscu nie ma też widocznych zamocowań blachy.

 


Połączenie dwóch połaci pokrytych różnymi materiałami

Ściany szczytowe zyskały okładzinę z tytanowocynkowych paneli z wypełnieniem z wełny mineralnej klasy A1. Wszystkie panele o większej długości są mocowane na środku oraz na krawędziach; tu dzięki podłużnym otworom mają one możliwość rozszerzania się. Dzięki panelom można było zrezygnować z tynkowania górnej części domu, a jednocześnie ściany otrzymały trwałą ochronę.

 


Kosz przy ściance lukarny

W celu uzyskania harmonijnego i uporządkowanego obrazu, rozmieszczenie wszystkich detali dopasowano do rastra fasady. Przykładowo wysokość komina dostosowano do rozmiarów paneli, podobnie jest z koszami zlewowymi czy wystającą poza obręb murów płatwią. W siatkę wpisują się okna i inne płaszczyzny. Projektant uwzględnił te szczegóły już na etapie planowania prac, dzięki czemu nie ma tu przypadkowości i rozwiązań tworzonych „na kolanie”.

 


Narożnik parapetu

Komin posiada odlewaną na miejscu betonową czapkę z biegnącym dookoła specjalnym nacięciem na powierzchni, które służy do odprowadzania wody. Okładziny komina są wentylowane przez szczelinę w obróbce płyty.

Podatny na uszkodzenia wylot wyciągu kuchennego był wcześniej obrobiony ołowiem – teraz podstawa została uszczelniona obejmą ze stali nierdzewnej.

 


Wylew bezpieczeństwa z rynny

Starannie rozmierzone panele znalazły się także na ściankach lukarny, która znacznie powiększyła przestrzeń mieszkalną poddasza.

Jako spodnia warstwa hydroizolacji na lukarnie zastosowana została papa bitumiczna. Na papę ułożono warstwę rozdzielającą w postaci maty strukturalnej. Połączenie pokrycia z dachówek z płaszczyzną odwadniania lukarny wykonano z szarów blachy łączonej na podwójny rąbek stojący (w miejscu zagięcia jest to rąbek zagniatany).

 


Wzorowe rąbki, szczelne luty

Klarowność wizji
Dach jest odwadniany przez wewnętrzną rynnę leżącą. Rynna została schowana, żeby nie zaburzała wyraźnych konturów obiektu. Jej koryto zostało wyłożone papą bitumiczną i następnie przykryte blachą. Szerokość budynku wynosi 12 m, więc rynnę podzielono na dwa odcinki, każdy po 6 m, uwzględniając współczynnik rozszerzalności blachy. Sama średnica i głębokość rynny zostały zaprojektowane z dwukrotnie większym zapasem niż to przewiduje norma. Dzięki temu domownicy mogą być pewni, że woda nie zaleje ich nawet podczas największej burzy. Tym bardziej, że przewidziano również odpływ bezpieczeństwa.

 

 


Budynek po nadbudowie zyskał nowoczesny wygląd

Wykonaną na placu budowy rynnę zrobiono z blachy grubości 7 mm, a więc grubszej niż zwykle. Wszystkie zagięcia w rynnie mają promień 3 mm, jedynie z prawej strony blachę dwukrotnie wygięto pod kątem 45°, co pozwoliło uniknąć jej spękania.

Pewność ponad wszystko
Prawidłowości swoich prac wykonawca dowiódł wieloma badaniami, obliczeniami i dowodami. Przykładowo przeprowadził on obliczenia energooszczędności budynku zgodnie z rozporządzeniem w sprawie oszczędzania energii (w chwili budowy obowiązywała wersja rozporządzenia z 2007 r.). Inne obliczenia dowodzą ochrony przeciwpożarowej.

Połaci kryte dachówkami rozmierzono w taki sposób, aby w żadnym miejscu nie trzeba było ich docinać. Tym samym nie trzeba się obawiać uszkodzenia angoby.

Mimo że wynosząca osiem metrów wysokość budynku nie nakazywała klamrowania dachówek (obiekt znajduje się w I strefie wiatrowej Niemiec), zrobiono to na wyraźne życzenie inwestorski. Producent klamer przeprowadził specjalne obliczenia ich wytrzymałości. Podobne świadectwo dostarczył także producent kołków fasadowych, którymi zamocowano drewnianą konstrukcję nośną.

Zastosowanie wysokiej jakości materiałów, użycie wypróbowanych konstrukcji i nadzwyczaj staranne wykonanie gwarantują długą żywotność dachu. Własnoręczny projekt i koordynacja prac wykonywanych przez rzemieślników z różnych branż dobrze przysłużyły się mistrzowi Waldemarowi Klimkowi. Dzięki tej inwestycji zdobył on dużo kolejnych zleceń.

 

Źródło: Dachy, nr (125) 

 

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ: