Lokalne targi budowlane to dla firm wykonawczych dobra okazja do zaprezentowania swojego dorobku. Potencjalni inwestorzy chętnie odwiedzają takie imprezy wiedząc, że mogą tu porozmawiać z właścicielem w sprzyjających warunkach. W ten właśnie sposób zlecenie zdobyła firma „Woźnicki-Dachy” Roberta Woźnickiego z Kielc.
Początki obrabiania komina
Fot. Dariusz Bujak
Firma „Woźnicki-Dachy” zajmuje się kompleksowym wykonawstwem pokryć dachowych, jej specjalizacja to krycie blachą w technologii podwójnego rąbka oraz dachówki. W kwietniu ub. r. firma wystawiała się na targach Materiałów Budownictwa Mieszkaniowego i Wyposażenia Wnętrz w Kielcach. Stoisko odwiedził inwestor, który szukał dekarzy. Pokazał projekt, powiedział, gdzie jest budowa, podał termin realizacji. Obiekt znajdował się w okolicy Kielc i składał się z domu jednorodzinnego oraz wolnostojącego garażu wraz z częścią mieszkalną. Powierzchnia dachu domu to 500 m2, a garażu 200 m2.
Gotowa obróbka tego samego komina. Komin wchodzi w kosz i wymagał nadzwyczaj dokładnego obrobienia
Chcąc być całkowicie pewnym swego wyboru ekipy dekarskiej, inwestor poprosił o pokazanie wcześniejszych realizacji firmy „Woźnicki-Dachy”. Gdy je obejrzał, wiedział, że nie mógł trafić lepiej. Tym bardziej, że Robert Woźnicki jest certyfikowanym Dekarzem Jakości. Wybierając materiały do budowy dachu, inwestor wiedział jedynie, że wybiera nie cenę, lecz jakość. Podejmując ostateczną decyzję co do pokrycia, zaufał fachowcom i zdał się na dekarzy, polegając ostatecznie na ich zdaniu. Robert Woźnicki z pełnym przekonaniem polecił mu wyroby Meyer-Holsen: Jako jeden z pierwszych byłem w zakładzie produkcyjnym tych dachówek. Osobiście widziałem proces produkcji. Parametry techniczne tych dachówek są doskonałe, kilkakrotnie przewyższają wymagania normowe. Zawdzięczają to niespotykanemu nigdzie indziej surowcowi, czyli iłowi łupkowemu oraz technologii produkcji. Prostoliniowość tych dachówek sprawia, że układa się je niezwykle łatwo, wręcz przyjemnie. Polecam je inwestorom, gdy tylko mogę.
Inny komin
Skrzynkowa podbitka eksponująca krokwie
Inwestorowi przypadły także do gustu inne warunki oferowane przez producenta – 20 lat gwarancji dostępności towaru (a więc nie ma obawy, że za kilkanaście lat, gdy zajdzie potrzeba wymiany kilku sztuk dachówek, będzie je można bez problemu nabyć), 40 lat gwarancji serwisowej i wreszcie 50 lat gwarancji na mrozoodporność.
Ostatecznie wybrano:
- ceramiczne dachówki karpiówki Meyer-Holsen, linia Klassik, kolor czarny łupek.
- membranę dachową Dörken Delta-Exxtreme,
- blachę cynkowo-tytanową VM Zinc, kolor Quartz – na obróbki i orynnowanie,
Kosz niczym wycięty nożem
Falujące okapy urzekły inwestora
Błędy w projekcie
Inwestor przekazał wykonawcom projekt dachu. Plan więźby dachowej okazał się bardzo niedoskonały. Niezbędne było wprowadzenie wielu istotnych zmian konstrukcyjnych. W trosce o doskonałość i krótki czas wykonania, budowę więźby dachowej „Woźnicki-Dachy” zlecił zaprzyjaźnionej firmie ciesielskiej Tatarczuch (oba przedsiębiorstwa współpracują od lat i znają swoje umiejętności).
Doświadczeni cieśle poradzili sobie zarówno z błędami w projekcie, jak i z dokładnym wykonaniem elementów konstrukcji dachowej. W sumie więźba na budynku mieszkalnym pochłonęła 31 m3 drewna konstrukcyjnego, 17 m3 desek oraz 7 m3 łat i kontrłat.
Klient nasz pan
Pod koniec października można było przystąpić do pracy.
Inwestor życzył sobie, aby dach był wykonany jak najsolidniej i w sposób zapewniający maksymalne bezpieczeństwo. Zapadła decyzja, że dach dodatkowo będzie na całej powierzchni deskowany. Dla poprawy parametrów całego pokrycia deskowanie pokryto membraną dachową firmy Dörken Delta-Exxtrem.
Łagodne łuki okapu harmonizują z krzywizną wolego oka
Wole oko z innej perspektywy
Złota polska jesień sprzyjała budowniczym, roboty szły szybko. Pełne deskowanie z calowych desek, foliowanie i łacenie łatami 3,2 × 5 cm przebiegło bardzo sprawnie. Do przybijania deskowania i łat ekipa wykorzystywała gwoździarki pneumatyczne i ocynkowane gwoździe pierścieniowe dł. 100 mm.
Wole oko zostało najpierw pokryte wodoodporną sklejką szkutniczą gr. 10 mm, następnie przekryte podwójną warstwą membrany, a następnie ołacone listwami wyciętymi ze wspomnianej sklejki. Kilka warstw sklejki wyginano i mocowano do podłoża za pomocą wkrętów. Czoło wolego oka także jest wykonane ze sklejki, oszlifowane i pomalowane – podobnie jak cała podbitka – farbą ochronną Lazura.
Rynna została wykonana ze starannie zlutowanych krótkich odcinków
Wyraźne krawędzie nadają dachowi dynamiki
Fale na dachu
Projekt architektoniczny przewidywał dwa „zafalowania” okapu. Inwestorowi tak bardzo spodobał się ten element, że zażyczył sobie podobne zafalowania nad dwoma wjazdami do garażu. To akurat zupełnie nie wpływało na statykę budynku, wymagało jedynie omówienia sprawy z architektem, oznaczało bowiem ingerencję w jego prawa autorskie. Tę sprawę inwestor załatwił już sam. Rynna w tych miejscach została dopasowana z krótkich fragmentów, a następnie lutowana.
Dzięki swym dachom budynki ładnie wkomponowały się w otoczenie
Ciekawym rozwiązaniem architektonicznym jest także pozioma podbitka okapu z imitacją belek stropowych. Tego typu skrzynkowa konstrukcja wymusiła współpracę z firmą zajmującą się dociepleniem i elewacją. Po zamontowaniu belek stropowych o przekroju 12 × 14 cm, a jeszcze przed zabudową z listew świerkowych 110 × 11 mm należało wykonać docieplenie budynku ponad nimi. Nie obyło się bez problemów. Nadszedł listopad, ładna pogoda minęła, występowały już silne, nawet kilkunastostopniowe mrozy, które wstrzymywały prace dociepleniowe. Do tego doszły opóźnienia z dostawą innych materiałów i niestety budowa stanęła na dobre. Dach został wykończony wczesną wiosną.
Do budowy dachu zużyto: 26 000 dachówek, 500 kg blachy na obróbki, 185 mb ręcznie robionych rynien, 12 okien dachowych Fakro. Efekt widoczny na zdjęciach plus zadowolenie klienta – bezcenne.
Współpraca: Dariusz Bujak
Woźnicki-Dachy