Ten dach to kolejny przykład, jak wiele inwestor może zyskać, zatrudniając doświadczonego dekarza. Gdy projekt jest niekompletny, brakuje informacji na temat wykonania istotnych detali dachu lub gdy zalecenia są niepoprawne – otwiera się pole popisu dla wykonawcy.

Drewno, kamień, tytancynk – inwestorowi zależało na jakości
Budynek wygląda może bardziej na biurowiec lub siedzibę firmy, ale to mylne wrażenie. Jego funkcja jest czysto mieszkalna. Inwestorowi i właścicielowi w jednej osobie zależało na uzyskaniu jak najlepszego efektu, i to wcale nie najniższym kosztem. Trzeba przyznać, że nie oszczędzał na budowie. Wszędzie widać dobre materiały zakupione u wiarygodnych dostawców (bo i to ma dzisiaj znaczenie).

Tu widać, że dach nie należał do najprostszych
Grunt to zaufanie
Na budowę trafiłem za pośrednictwem generalnego wykonawcy. Miałem już okazję z nim współpracować. Na poprzednich budowach nasza kooperacja układała się dobrze, poznaliśmy się nawzajem i żadna ze stron nie miała zastrzeżeń do drugiej. A zaufanie na inwestycjach wartych kilkaset tysięcy złotych ma duże znaczenie. Tym bardziej w dzisiejszych czasach.

Ponieważ projekt nie mówił nic o wykonaniu dachu, dekarze musieli sobie radzić sami
Ale myślę, że i wykonawca generalny odnosi korzyści, gdy podejmie współpracę z dekarzem znającym się na rzeczy. Razem można więcej.

I poradzili sobie. Na zdjęciu otwory wentylacyjne
Tym bardziej, że zwykle projekt budowlany nie zawiera żadnych rozwiązań z zakresu pokrycia dachowego w technologii rąbka stojącego. Wtedy przydaje się doświadczenie wykonawcy albo materiały producenta. Tu dostawcą blachy na dach była firma Rheinzink, znana z dobrze opracowanych wytycznych i z dbałości o obsługę serwisową. Na podstawie ich wskazówek opracowałem sposób wykonania dachu.

Do zrobienia były też takie podziały
Własne patenty
Prace blacharskie rozpoczęły się na początku wiosny, czyli w optymalnym terminie jak na pokrycie z tytan-cynku. Tym bardziej, że dach nie był mały (1600 m2), wymagał więc poświęcenia mu znacznej ilości czasu.

Jeszcze jeden otwór wentylacyjny, nakryty „kołpakiem”
Poszycie dachu wykonano z wąskich, specjalnie dobranych desek, na których znalazła się papa termozgrzewalna o grubości 3 mm. Podkład pod tytan-cynk w kolorze patyna grafit pro stanowiła folia Delta Trela.

Pod blachą leży warstwa rozdzielająco-wentylacyjna
Dach składał się z wielu płaszczyzn leżących na różnych wysokościach, łuku nad basenem i skomplikowanej podbitki. Łączna powierzchnia dachu wynosiła 1600 m2, co dawało w przybliżeniu 12 ton materiału. Dodatkowo blachą zastały pokryte niektóre elementy elewacji, tworząc wraz z piaskowcem i drewnem ciekawe połączenie.

Okładzina komina została wykonana na budowie
Przy zastosowaniu nieprzepuszczalnego układu warstw podkładowych należało rozwiązać wentylację warstwy ociepleniowej dachu. Na każdej przestrzeni międzykrokwiowej przy gradzie wywierciliśmy otwory, przykryte następnie „oczkiem”.

Rąbki i rąbki…
Na kominy położyliśmy własnej roboty panele z blachy. Podbitka składała się z sześciu elementów w jednej linii przekroju, dlatego postanowiliśmy zamówić powtarzalne elementy blacharskie u producenta materiału. Doradził nam to przedstawiciel techniczny, który często bywał na budowie. Pomysł był dobry, faktycznie użycie prefabrykowanych elementów znacznie przyspieszyło nam pracę. Projektant nie miał zastrzeżeń

Podbitka to sześć części w jednej linii przekroju
Projektant również często bywał na budowie, ale że jak wspomniałem, projekt nie zawierał żadnych danych odnośnie wykonania pokrycia dachu, nie ingerował w nasze czynności, ograniczając się jedynie do kiwania głową. Inwestor, z racji dużej ilości zajęć, odwiedzał budowę rzadziej, ale i on, po rozmowach z nami przekonał się, że znamy się na tym, co robimy i w pełni nam zaufał.

Dokładność w każdym calu. I detalu
Czteroosobowa ekipa wykonywała opisywany dach przez trzy miesiące. Moja firma na prace udzieliła 3 lat gwarancji. Odbiór dachu odbył się bez jakichkolwiek zastrzeżeń.
Mirosław Szwaba
www.dekarz.kartuzy.pl